wtorek, 9 października 2012

GRAFFITI PRZEZ DUŻE GU

Nastały czasy hardkoru, niezrozumienia świata, mroku i smrodu padliny. Nastały czasy takie, że ja naprawdę nie wiem, czy może jednak zacząć malować czy dalej hejtować. Ominął mnie niestety kolejny konkurs w którym z bratem bliźniakiem (chcemy być elbląskim os gemeos) mogliśmy wziąć udział. Tym bardziej, że brat chodził do szkoły w Szczytnie. 

Przeczytaliśmy właśnie taki anons na stronie wirtualny płock

„Nuta historii, powiew twórczej teraźniejszości przepisem młodzieży dla Płocka Przyszłości”. Taki tytuł ma projekt realizowany przez Fundację Odnowy Zabytków Płocka im. Bolesława Krzywoustego oraz Komendę Miejską Policji w Płocku. Projekt jest dofinansowany przez Fundacje „Fundusz Grantowy dla Płocka” i realizowany w ramach V edycji konkursu grantowego. 

Brakuje tylko melodii jakiejś dobrej i pierwsze miejsce w Opolu na debiutach z takim tekstem gwarantowane. Ale nie o pieśniarstwie tu a o malarstwie. Więc jest i Król i Policja i Konserwator Zabytków. Jest też fundusz, który dba o nagrody. Zastanawia tylko co w ostatnim zdaniu powyższego cytatu oznacza tajemnicze "V". Ale płockich koneksji nietrudno się doszukać w streetartowym półświatku.

Uderza już pierwsze zdanie notki prasowej: Na murach niektórych budynków w Płocku, od kilku tygodni mieszkańcy mogą oglądać kolorowe graffiti. No tak, wcześniej nie mogli oglądać, bo było nieusankcjonowane prawnie. A teraz nie dość, że w końcu mogą to nawet niestety muszą.

Kolejny cytat wyprowadza naszą fantazję na głębokie wody absurdu niczym Primus na płycie "Sailing the seas of cheese" albo John Cleese i Michael Palin w drewnianym króliku. 

"...przedstawiciel Policji zapoznał uczestników z odpowiedzialnością karną za niszczenie mienia, natomiast Pani Dorota Dądzik zapoznała nauczycieli i wychowawców z formami i metodami, które zastosować można podczas lekcji z zakresu ochrony zabytków. Podczas warsztatów ogłoszony został również konkurs dla młodzieży na projekt graffiti.... Jedną z nagród była możliwość zrealizowania zwycięskich projektów na murach budynków." 

Więc tak jak Sir kilkanaście lat temu malował dla warszawskiej komendy telefon donosiciela, tak teraz ty młody streetartowcu mogłeś pochwalić się jak to jednocześnie można malować graffiti, nie malując graffiti.

Namalujmy więc pod okiem Policji graffiti, które będzie mówiło o jego szkodliwości i chroniło budynki przed aktami wandalizmu. Logiki za grosz.

Płock jeszcze nie raz nas zadziwi!