wtorek, 2 kwietnia 2013

BLOGGING PRAWILNY. CO NIE?

Jest sukces, to i hejt być musi. Pojawia się i znika, pod osłoną nocy. Przeszyty emocjami. Ryzykiem. Jak w tym słynnym wpisie „Dzisiaj zima, ale wtedy było gorąco”. Pasja jest tak wielka, że musisz się nią podzielić. W kominiarce na tle trzeciej szyny - „Bonjour, vandales!” Zapraszamy do lektury! najprawilniejszego graffbloga w pl - http://ukrytywmiesiekrzyk.net/ I nie jest to Meatu (nojak!) i nie jest to Pezetu (gdzieżby).

Ale 500 osób lubi to. W końcu ‚size does matter’, co nie?

Już wiedzą, że jesteście kotami. Że byliście w filmie wideo nagrani i na jutubie puszczani. To nie jakieś malowanie czapeczek, canvasy dla biedoty. Keep it real w v. 2.0. Żadne pozowane foty. „To zero ściemy. Hardcore bombing od 17 lat.”

Nie ważne, że historie jak milion innych. Zgrabny graffbełkot na ynteligencką modłę. Historie stare jak świat i nie najlepszego sortu. Gimbus to łyka. Bo trochę o ryzyku, byś ty młoda damo widziała w nas herosa. Byś i ty, adepcie młody pamiętał, że „Policja i inne służby ścigają i grozi za to więzienie”. Jak jesteś kozak to może ten flow cię usadzi: „13 lat temu... W Berlinie, z moim żołnierzem z ekipy. Najbardziej przypałowy wyjazd. Ile wy mieliście wtedy lat?”

Mało? A my dużo. „Dzisiaj zima, ale wtedy było gorąco”

Całość nie różni się od pamiętników nastolatki. No może lepszy (bo prawilny) marketing, co nie mordeczko? „Tymczasem udostępniajcie na FB i komentujcie.”. „Samo się nie wypromuje.... Lubić, udostępniać. Zobaczymy co z tego wyjdzie.” 

Like it! Or die trying.... mordeczki.

Co dalej? „Pamiętniki z wakacji”. A może jakieś featuring? Proponujemy cukiereczekxd.pinger.pl. Ta sama liga, sprawdźcie sami:

„W szkole coraz bardziej zaczyna mnie wkurzać nasza słynna pani B.G. Chyba się skapnęła, że Ja tylko udaje, że się uczę i zrobiła się dla nas taka wredna...”
„Wcześniej dostaję od ZB informację, że on nie chce malować…”

„Zadaje nam codziennie do napisania jakąś prac. W środę była wywiadówka i większa połowa rodziców nie przyszła.”
„Kontestujemy tą sytuację zdrową polską “kurwą” i “chujem”, aż ZB ma radochę, że lecimy ostrymi bluzgami”

„Gdy przyszła moja kolej na odpowiedz "Dlaczego żaden rodzic nie był" To nie wiedziałam co powiedzieć, gdyż moja powiedziała, że jej sie nie chciało, no a przecież nie powiem tak do pani”
„Gdzieś są. Gdzieś się czają. Decydujemy się, aby próbować wejść i dopieprzyć po 4. Na chwilę przed tym, jak wznowi się ruch w sobotę. Pierwsze metro wyjeżdza około 5:30. To ważne”

„Wiosna czy zima, w tunelach, gdzie jeżdzą żółte wagony, jest ciepło. A propos żółtego, to nie żryjcie żółtego śniegu!”
„Dzisiaj byłam z Werką, moim bratem i jego kolegami na łyżwach.. Werka totalnie nie umiała jeździć, ciągle sie wywalała Ale śmiesznie było na prawdę..”

Pis yo!