sobota, 29 września 2012

OBEY the SWANSKI

Wczoraj, oczywiście, na FB obejrzeliśmy nowe grafiki Swanskiego, które oczywiście można kupić. I tak naszło nas na spekulacje. Oczywiście najlepiej byłoby spekulować dziełami sztuki, ale sobie pospekulujemy przemyśleniami na temat w/w grafik. 

Przede wszystkim to moje gratulacje, bo chyba jest czego! Wielka, niespodziewana i wspaniała kolaboracja tuzów światowego Streetarta do tej pory owiana mgiełką tajemnicy wyszła w końcu na światło dzienne. Kolabo naszego rodzimego najaktywniejszego i bez wątpienia największego malarza wielkoformatowego Swanskiego z ultrawyhajpowanym, czołowym grafikiem Baraka Obamy i 99% Shepard'em OBEY'em Fairey'em. 

Ale, ale! Czy aby napewno Shepard wie o tej kolaboracji? Czy jeśli wie to ile dostaje procent od sprzedaży? Czy jeżeli jednak nie wie, to czy Paweł ma świadomość konsekwencji związanych z nadużyciem praw autorskich (a raczej ma, bo jako producent ciuchów pewnie coś o tym wie). 
I to są pytania natury prawnej, ale mamy też pytania natury piarowej - po co Swanski wspiera się Obeyem? Czy może żeby podhajpować swój już niemały ale może garażem nadszarpnięty hajp? Czy może jest to pewnego rodzaju tribute i złożenie hołdu pruskiego wielkiemu Shepardowi? Czy może jest to zagrywka taka po prostu, że to fajnie jest sobie narysować jakąś pop ikonę. Tak jak grafficiarze malują spray'a tak streetartowcy obey'a.

No to tyle...chociaż kusi mnie jeszcze poddać waszej dyskucji jedną hipotezę. Swanski poczuł się dotknięty tym że Muzeum AK w Krakowie zleciło pracę Darkowi Paczkowskiemu i ujawnił swoją propozycję - orła bielika z flagą w pysku. No ale to taki żarcik między nami.