Ha, wspaniale. Nasza praca nie idzie na marne. Co prawda Franek Mysza nie przestał malować, muralizm wdziera się do miejscowości poniżej 20 tysięcy mieszkańców a druga część Polskiego Street Artu już się drukuje, ale są jaskółki.
Otóż wczoraj światło dzienne ujrzał blog przyrodni Universal-Loving. Sprytna zagrywka ze zbudowaniem całości na tym samym patencie co UH, ale ten wesoły żarcik (jak nie umisz sam wymyślić to siedź cicho) zgnie szybko w zalewie kiepskich fotek kiepskich prac. Kolejny blog z "ładnymi obrazkami". Jak widać autor/ka nic się nie nauczyła. Dla nas kolejny pretekst do pisania o tym co mierne i niekoniecznie ciekawe. Na początek zdjęcie lubelskiej pracy Monstfurów - no praca dopracowana fajnie, ale zdjęcie małe, szczegółów nie widać. Z resztą jest się czego czepiać dalej - próba biomechaniki a la Czarnobyl całkiem fajna, ale po co to posh tło, po co te zacieki, podpis i ultra głupi tytuł! Przez chwilę myślałem nawet (jak to dumnie brzmi) - że ten blog założyli sobie monstfury żeby w końcu ktoś o nich napisał.
No i po co to pokazywać na kolejnym blogu. Zrozumcie, zalew zdjęć w internecie niestety nie nauczy nas ani szacunku dla przestrzeni publicznej, ani autorów nie nauczy szacunku do odbiorców itd. Dyskusja musi się toczyć na poziomie werbalnym, trzeba wbijać szpile, zbierać ciosy i trzymać gardę. Nie po to prowadzimy zmasowaną krytykę, żeby ktoś w nas strzelał odpowiedziami typu "chyba ty", "a wcale nie", "jedno się podoba temu inne tamtemu". Nie nie o to chodzi.
Nie wróżymy kariery temu śmiesznemu blogowi na patencie, tym bardziej że w czasie pisania tego posta Universal Loving został usunięty...Shame on you wackass.