Jako, że postanowiliśmy w naszej formule wprowadzić trochę porządku, to od teraz mniej więcej będzie tak. Jeden post bardziej rozkminkowy i merytoryczny, jeden post hejtersko prześmiewczy, plotkarski.
A więc ploteczka. Krótka ale wesoła i treściwa. Ale zanim do tego dojdzie, to koniecznie popastwimy się nad organizatorami Traffic Design. Słyszeliśmy o was pozytywne komentarze ale po co do cholery jasnej anielki przenajświętszej maryjki zapraszaliście AQUALOOPEEEEE? Przestane pisać w końcu, bo już mam dosyć pisania o tym samym.
Drugie retoryczne pytanie to dlaczego zaprosiliście Nespoon? I tu jest odpowiedź! Pewnie po to, żeby się znaleźć w drugiej części Polskiego Street Artu (specjalnie piszę capitalkami, żeby było widać że szacunek mam do tego zjawiska). No jasne. Z braku możliwości promocji w wydawnictwach papierowych trzeba się niestety zgodzić na to co jest. Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Fak.
Generalnie to w Gdyni nie powstało nic zaskakującego ani nic nowego, ani ciekawego. Szkoda jak zwykle.
No i na koniec ploteczka. Otóż Nespoon (czyli łyżka do mieszania nestea) przyjechała na Traffic Design (nie uniknąwszy uprzednio traffic jam jak sądze) i postanowiła w środku dnia, w samo południe malować koroneczki z rzutnika. Gratulujemy finezji :)