piątek, 16 listopada 2012

ARTUR WABIK MA SWOJĄ GALERIĘ

Są tacy bohaterowie, którzy niczym komety przemykają przez nasze życie, ale ślad po nich zostaje w naszej pamięci. Ale są i tacy, którzy są jak księżyc regularnie się wynurzają i trwają na widnokręgu by można ich podziwiać. Ostatni coraz częściej patrzymy na Krk, który dotychczas kojarzył się nam głównie z miejscem, w którym stają szkolne wycieczki na siku w drodze do Wieliczki, ale ostatnio zaczyna nam się kojarzyć ze stritartem. Może nawet wybierzemy się tam w najbliższym czasie i to nie po to żeby kupić watę cukrową pod wawelem, albo zapiekanki na Kazimierzu. Otóż Artur Wabik jeden z przedstawicieli krakowskiego street artu ma swoją własną galerię. I to nie byle jaką - bo ma Galerię Krakowską- czyli ma najważniejszą galerię w Krakowie, bo sukiennice się nie liczą od kiedy jest tam żabka czy inny market. No i Wabik będzie miał za zadanie stworzenie muralu promującego miasto. To znaczy nie stworzenie osobiście- tylko wybrać, bo on jest dyrektorem artystycznym czyli Dyrartem. Jest to oczywiste bo wszystkie murale , które ostatnio powstają promują miasta- inaczej nie byłoby sensu ich robić. Obyło się nawet już spotkanie, które zajęło się powyższym tematem. I teraz przyznajemy się do słabości, chcieliśmy to wykpić, wydrwić i opluć żółcią, ale nie byliśmy w stanie te zdania są bardziej absurdalne, niż to co mogliśmy sami wymyślić:

„W trakcie debaty przedstawiono istniejące murale na świecie, których kunszt miałby niejako inspirować przyszłego twórcę wspomnianego wcześniej projektu. Pokazano również te dzieła, które na co dzień spotykamy przechadzając się ulicami Krakowa, m.in. na bocznej ścianie Domu Józefa Mehoffera (ul. Krupnicza 26), literacki mural w Podgórzu, "Ding dong dum" autorstwa BLU (ul. Józefińska 3) czy też mural Mikołaja Rejsa na Zabłociu. Temat i konwencja muralu, który będzie zdobił Galerię Krakowską (jej elewację od strony Dworca), nadal pozostają pod znakiem zapytania. Z założenia pomysłodawców stworzenie muralu na elewacji centrum handlowego ma na celu swoistą promocję Krakowa oraz pozytywny wydźwięk w stronę mieszkańców oraz odwiedzających nasze miasto. Pusta przestrzeń na tyłach Galerii aż prosi się, aby coś artystycznego i nietuzinkowego na niej powstało.” 

A więc nie tylko zadano temat do zrealizowania, ale przedstawiono też prace, które mają inspirować- czytaj te murale nam się podobają, zróbcie coś w tym stylu! A jak ktoś zrobi dostanie 20 tysięcy złotych! My też się zgłosimy!