W dawce wakacyjnego know-how wywiązujemy się z patronackich zobowiązań. Jesteśmy nieco spóźnieni, bo uprzedził na Pezet (http://www.youtube.com/watch?v=8QOG8hxaSak&feature=youtu.be). Ale bez spiny, on nawijał swoimi słowami, my oddamy głos organizatorom: „Międzynarodowy Festiwal Sztuki Muralu (Graffiti) Meeting of Styles. Lublin 27-28 lipca 2013”
Cieszy zwięzła i trafna (nie mylić z trefną) nazwa. Ale czy przypadkiem, z polskiej edycji objazdowej imprezki, ktoś próbuje robić hasła międzynarodówki, sztuki, muralu? Rozumiemy, że ściema dla sponsorów i grantodawców. Ale kłamać nigdy nie jest ładnie, chyba, że to taka humoreska - grafa na płocie nazwać sztuką. Muralu.
Ale im głębiej, tym płycej: „Kluczowym założeniem formuły imprezy jest zaproszenie do udziału szerokiego grona odbiorców. W związku z tym nie są pobierane opłaty za udział...”. Opis mocno klimatyczny więc liczymy na tłumy licencjonowanych rajterów i warsztaty dla seniorów. Chociaż program przewiduje także subtelniejsze atrakcje...
A tak serio? Łatwo po raz kolejny wyśmiać shitartowy evencik w Pcimiu Dolnym albo pastwić się nad setką konkursów muralowych. Ale na graffiti jamy, warto było machnąć ręką, bo robione bez wielkich dotacji, bo luźne, bez zadęcia i bez wielkich historii. Od takie małe-wielkie nic.
Ale, kiedy niby zwykły jam, takie środowiskowe „siemanko” zmienia się w strategiczny festyn miejski trzeba spytać: „sprawdzam”. No i sami zobaczcie: „Zgodnie z koncepcją marki Lublin Miasto Inspiracji, miasto promuje wszelkie przedsięwzięcia wspierające lukratywność i aktywność młodych ludzi. Wpisanie się w założenia Wall Street Meeting umożliwia korzystanie z doświadczenia i popularności wydarzeń w Wiesbaden, co niewątpliwie podnosi również prestiż lubelskiej imprezy...”.
Nie do końca wiadomo o co chodzi. Jaka koncepcja marki? Jaka „lukratywność” ludzi młodych? Możliwości są przynajmniej dwie: albo gmina Lublin zakupiła koncepcję marki MOS, licząc może że jednocześnie kupiła sankcjonowane graffiti. Albo ktoś wpisał graffiti do jakiś „lukratywnych” miejskich strategii. A może to taki nowy sposób na gettin up - lubelski styl, nowa droga na wyjście z chaosu? W każdym razie, jak was złapią na wschodzie mówcie, że jesteście „lukratywni”, „wpisujecie się w koncepcję marki”, „korzystacie z doświadczenia i popularności festiwalu”.
Brzmi jak żart, do momentu kiedy nie sprawdzisz kto dyryguje całą orkiestrą: „Organizator: Magnifiko, Wydział Strategii i Obsługi Inwestorów, Referat ds. Marketingu Miasta Lublin, Marketing Miasta, Pl.Litewski, 20-950 Lublin, Kontakt:, marketing@lublin.eu”
Źle mordeczki? To teraz bawcie się dobrze. Lublin zaprasza.
W programie Meeting of Styles m.in.:
8.45 – 9.00 – Rejestracja zawodników (kategorie młodzieżowe)
9.00 – Otwarcie turnieju
9.15 – 11.30 Mecze w kategoriach młodzieżowych
10.45 -11.00 Rejestracja zawodników (kategorie open)
11.00 – 11.30 Mecze w kategoriach open
11.30 – 12.00 Konkurs trójek (triangulo? - przy. red.)
12.00 – 13.00 Mecze we wszystkich kategoriach
13.00 -13.15 Konkurs wsadów
13.15 – 14.00 Mecze
14.00 -16.00 Mecze półfinałowe i finałowe
16.00 – 16.30 Mecz streetballerzy vs writerzy
11:00 – 17:00, No Limited – instalacja Plac Litewski
Instalację stworzy artysta pochodzący z południa polski Adrian "Arin" Zerojeden. Jego projekt ma na celu pokazać, że nie koniecznie trzeba być uzależnionym od przestrzeni do koło nas lub być ukierunkowanym standardami wprowadzonymi w uczelniach.