piątek, 14 września 2012

ARTIFICIAL BUSINESS

No to jest temacik na dziś. 

Periodyk wielce szanowany (nie tylko za hojny odłam Abbey House) jakim jest ART & BUSINESS postanowił po 23 latach w branży zabrać się w końcu do roboty. Hasło "łączymy sztukę z biznesem od 1989" wiele mówi, ale widać było im mało. Mało kaski widocznie majo! Albo nie majo wogóle!

Więc jak donosi fb ART & BUSINESSU - wreszcie poszli po rozum do głowy i zaczęli robić kasę w stylu streetartowym. Więc będą koszulki i torby ze szmaty (ekologia) z fajnym napisem i to nie tylko z fajnie zadizajnowanym przez fajnego jakiegoś artystę ulicznego ale naprawdę nieszablonowe. Chociaż z szablonu trochę jakby (to ukłon w kierunku Banksy'ego, który wymyślił szablon). Napis głosi: ARTOHOLIC i jednocześnie ogłoszono konkurs, w którym należy odpowiedzieć na pytanie Kto to jest ARTOHOLIC i czym się charakteryzuje. Oczywiście chłopaki z GBR napisali, że oni są oczywiście i napewno nikt inny. To samo napisał też Forin i ja też tak napisałem, ale usunięto te komentarze jako wulgarne. 

No ale są różne interpretacje - trafne i mniej trafne ale za to minimalistyczne. Podaję przykłady:

1. Ola Solecka Artoholika nie da się zdefiniować. Po prostu. Nie da się.
2. Marcin Ciurek Wszechstronni wielbiciele sztuki, którzy nie szufladkują i są otwarci na wszystko co nowe, niekiedy dziwne, czasem przerażające, ale w każdym względzie niezwykłe i ujmujące.
3. Michał Skrętkowicz Artoholik to osoba, której na fejsbuku wyświetla się więcej informacji o sztuce niż zdjęć pijanych znajomych.

Jak widać do tematu podejsznięto z należytą uwagą. 
Nie byłbym sobą gdybym nie znalazł jeszcze wisienki na torcik. Streetartowej wisienki. Szaloną komercję na szmacianych torbach i wytartych trykotach uzupełniają imprezy towarzyszące. Najbardziej nam przypadł do gustu ARToCHODNIK. Coś jak muzyka chodnikowa tylko za pomocą kredek będzie tu wykonywany mural na chodniku. Czyli jak pisze sam autor posta: W efekcie powstanie tymczasowe dzieło. Podsumowując: Legalny Street Art.